piątek, 6 stycznia 2017

Te gorsze dni...

Ostatni czas nie był dla mnie zbyt łaskawy. Dlatego też nie miałam i nadal nie mam za wiele czasu na pisanie bloga i ogólnie zajęcia przed laptopem. Postanowiłam o tym napisać, ponieważ każdego z nas co jakiś czas spotykają te gorsze dni. 

Pod koniec roku 2016 dowiedziałam się o chorobie mamy. Wyjazdy do szpitala, leczenie i przede wszystkim sama diagnoza. To był dla mnie szok. Nigdy nie zapomnę tej chwili. Musiałam przejąć w domu wszystkie jej obowiązki. Jest to przede wszystkim pomoc tacie. To przekręciło moje życie do góry nogami. Najbardziej odczuwają to moje córki, a zwłaszcza starsza dla, której mam coraz mniej czasu. Do tej pory uczyłyśmy się razem, bawiłyśmy teraz bez przerwy albo nie mam czasu, albo jestem padnięta. 

Kolejną przeciwnością losu jest młodsza córka. Nie wiem gdzie popełniłam błąd, jednak nie radzę sobie z jej wychowaniem. Na początku ciągłe noszenie w nocy. Z zakończeniem tego stała się niegrzeczna w ciągu dnia. Robi ze mną co chce. Przeczytałam mnóstwo poradników, zaś w praktyce jest gorzej. Mam tylko nadzieje, że w końcu wyrośnie z tego. 

Przed świętami mnóstwo pracy, potem urodziny córki zbyt mało czasu, żeby odpocząć. Teraz w dodatku zachorowała starsza córka, następnie ja, a teraz choróbsko bierze młodszą córkę. Mam tylko nadzieję, że ona się jej nie da. 

 Będę się z Wami żegnać, jednak mam nadzieję, że ten rok będzie dla mnie łaskawszy i będę miała więcej czasu na pisanie bloga. :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz